Kontynuując dyskusję z O kategorii Social Impact Hackathon Białystok 2017:
Proponuję stworzenie aplikacji, która będzie lekiem na zapominanie o lekach. Jej docelowi użytkownicy to przede wszystkim osoby starsze, niedowidzące lub po prostu mające awersję do zawiłych interfejsów graficznych, przebijania się przez kolejne menu, przyciski itp. Dlatego proponuję, żeby z aplikacją rozmawiało się jak człowiek z człowiekiem – niech będzie to taki Google Now, z tym że wyspecjalizowany w jednej dziedzinie.
Idealnie konwersacja mogłaby przebiegać w swobodnej formie, lecz jeśli analiza języka naturalnego z całą jego giętkością okaże się za trudna, dialog z aplikacją mógłby polegać na głosowym wybieraniu predefiniowanych opcji dyktowanych przez aplikację (tak jak wtedy, gdy dzwonimy na infolinię i wybieramy kolejne opcje). Dodatkową zaletą byłoby przywoływanie telefonu na określone hasło, tak aby „dał znać”, gdzie się znajduje, i aktywował aplikację.
Funkcjonalność aplikacji z grubsza dzieliłaby się na dwa obszary: definiowanie leków i nadzór nad ich zażywaniem (co jest szczególnie ważne w przypadku osób starszych, mieszkających samotnie).
Definiując lek, aplikacja odpytałaby użytkownika o „standardowe” informacje, takie jak nazwa medykamentu, liczba i częstotliwość dawek itp. Tu przyda się wbudowana baza danych o lekach (coś na kształt DrWidget Baza Leków), z którą aplikacja mogłaby się konsultować i ewentualnie podpowiadać część informacji, najlepiej włącznie z wyglądem pudełka i wyglądu zażywanego specyfiku, tak by użytkownik nie musiał się głowić, który lek jest który.
Nadzór to przede wszystkim potwierdzanie przyjęcia leku, a w razie jego braku – wysłanie powiadomienia wskazanemu opiekunowi/lekarzowi, który będzie czuwał nad całością. Śledząc zapasy leków, aplikacja mogłaby też z odpowiednim wyprzedzeniem powiadamiać (opiekuna lub samego użytkownika) o wizycie w aptece i generować listę zakupową.
Można by zaproponować więcej funkcji, ale próbuję się skupić na tych najbardziej podstawowych i oszczędzających trudu użytkownikowi.
Podobnych narzędzi jest już sporo, ale to będzie się wyróżniać naturalnością obsługi. Jest przy tym okazja do zmierzenia się z różnymi technologiami – rozpoznawanie i synteza mowy, NLP czy chatboty. Efekt tej pracy może się przysłużyć nie tylko opisanej na początku grupie odbiorców, ale i każdemu, kto musi cokolwiek „łykać”.